sobota, 15 stycznia 2011

CZARNUSZKA – lek na wszystko!!!

W mojej rodzinie czarnuszka pojawiła się ok. 8 miesięcy temu. Do jej kupna i stosowania zostaliśmy namówieni przez znajomych. Na początku nie byłam do końca przekonana, zwłaszcza, że nasz syn miał zaledwie roczek i również miał zacząć ją przyjmować. Teraz  już wiem, że była to bardzo dobra decyzja i czym szybciej zacznie się ją stosować tym szybciej dojdzie się do stwierdzenia, że czarnuszka to naprawdę lek na wszystko! Polecam gorąco ponieważ produkt ten jest bardzo pomocny w utrzymaniu i przywróceniu zdrowia i nie wyobrażam sobie już teraz żeby nie mieć zawsze zapasu tego złota faraonów.
A teraz trochę o czarnuszce...

Czarnuszka siewna (Nigella sativa) należy do rodziny jaskrowatych. Zwana jest również czarnuszką ogrodową, kolendrą siewną, czarnuszką egipską, czarnuchą, kąkolnicą, panną w zieleni. Jest jednoroczną rośliną o białych, niebiesko żyłkowanych kwiatach. Owocem jest mieszek zawierający czarne, pachnące kamforą nasiona, których smak jest początkowo gorzki, a później aromatyczny.
Zawierają one saponiny (malantynę działającą przeciwbólowo, hederokozyd C) olejki eteryczne zawierające m.in. tymochinon oraz nigellon, gorycz nigellinę i garbniki oraz witaminy: E, biotynę, β-karoten. Nigellon działa przeciwskurczowo, zaś tymochinon przeciwbakteryjnie. Charakteryzują się wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych – zwłaszcza kwasu linolowego i γ-linolenowego. Jako środek leczniczy nasiona czarnuszki są używane od czasów starożytnych. W świecie arabskim czarnuszka nawet dzisiaj jest uważana za panaceum. Można tam często spotkać się ze stwierdzeniem, że „czarnuszka leczy wszystko – oprócz śmierci”. Do dziś mówi się o niej „złoto faraonów”. 

Kto by pomyślał, że ta skromnie wyglądająca przyprawa wykazuje cechy silnie antybiotyczne, antywirusowe, antygrzybiczne i antybakteryjne.
Składniki czarnuszki oddziałują wyjątkowo pozytywnie na podstawowe układy organizmu:
·  układ trawienny (jama ustna, przełyk, żołądek, trzustka, wątroba, jelita),
·  układ krążenia krwi i limfy,
·  układ oddechowy (nos, gardło, krtań, płuca),
·  układ mięśniowo-szkieletowy (mięśnie, kości, stawy, więzadła, ścięgna),
·  układ moczowy (nerki, moczowody, pęcherz)
·  narządy zmysłów (wzrok, słuch, smak, dotyk),
·  układ immunologiczny (regulacja i harmonizacja, tłumienie nadmiernych reakcji prowadzących do agresji autoimmunologicznych, stabilizowanie błon komórkowych, co zmniejsza podatność na alergie)

Z powyższych względów czarnuszka (olej z czarnuszki) powinna być stosowana w następujących schorzeniach:
alergia, astma, zapalenie oskrzeli, nieżyt  tchawicy, krtani i gardła, kaszel, stany zapalne płuc bóle głowy, bóle oczu, zapalenie ucha, bezsenność, problemy sercowe, bóle stawów, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, bóle zębów, grzybica skóry, wypadanie włosów, kaszel, katar sienny, liszaj zwykły przewlekły, łuszczyca, trądzik, brodawki, opryszczka, podatność na infekcje, stany wyczerpania, zakażenia przewodu pokarmowego, depresja, zaburzenia koncentracji, stany nieżytowe układu żółciowego, zastoje żółci, kamica żółciowa, choroby pasożytnicze układu pokarmowego i płciowego,  choroba wrzodowa.
Olej z czarnuszki o wysokiej jakości jest trudny do pozyskania. Łatwo ulega utlenieniu, jak również łatwo ulega zanieczyszczeniu. Nasiona powinny być zbierane rano, jeszcze przed wschodem słońca, w celu uniknięcia wilgoci pochodzącej z porannych mgieł i rosy.
Najlepszy olej uzyskuje się z pierwszego, delikatnego tłoczenia prowadzonego na zimno, mechanicznie (ta zasada dotyczy również olejów spożywczych) po uprzednim zmieleniu nasion. Taki olej odznacza się wówczas niezwykle wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych – zazwyczaj ponad 80%. I taki produkt jest najdroższy, bo najlepszy jakościowo.
Następne tłoczenia tzw. wytłoczków (łącznie zwykle do 4 razy) odbywają się z wykorzystaniem podgrzewania, a produkty poddaje się obróbce chemicznej (dodaje się m.in. konserwanty chemiczne, ponieważ produkt nie zawiera już własnych, naturalnych konserwantów). Zwracajcie więc uwagę przy zakupie suplementów z czarnuszki na zawartość składników i dokładnie „egzaminujcie” sprzedającego.
My zamawiamy czarnuszkę jak i również inne suplementy (np. OPC głównie dla naszego dziecka) z firmy Trisana w której jesteśmy już zarejestrowani od paru miesięcy.  By móc się zapisać do firmy trzeba być zasponsorowanym przez osobę która już jest dystrybutorem firmy. Takie zapisanie do niczego nas nie zobowiązuje, a dzięki temu możemy nabywać wszystkie dostępne produkty w cenach hurtowych. Dla siebie kupujemy czarnuszkę w kapsułkach (150 kapsułek, to koszt ponad 90 złotych z przesyłką), a dla naszego syna olej z czarnuszki egipskiej w płynie (100 ml, to koszt ok.80 zł z przesyłką i wystarcza mu na ok.4 miesiące). Dla zainteresowanych, a mam nadzieje, że tacy będą, więcej informacji na stronie www.trisana.pl
Zapraszam i polecam ;)

czwartek, 13 stycznia 2011

Sprawdź czy Twoje dziecko bawi się bezbiecznymi zabawkami

Zabawa jest naturalną czynnością każdego dziecka, sprawiającą mu przyjemność, a także wspomagającą jego rozwój. Oprócz niewątpliwych walorów estetycznych i edukacyjnych każda zabawka powinna zatem spełniać ściśle określone normy minimalizujące ewentualne niebezpieczeństwa związane z jej używaniem.

Co warto wiedzieć o bezpiecznych i ekologicznych zabawkach?
 Zabawa jest naturalną czynnością każdego dziecka, sprawiającą mu przyjemność, a także wspomagającą jego rozwój. Kolorowe klocki, samochodziki, lalki, grzechotki codziennie są dotykane, gryzione i upuszczane przez malucha. Dlatego tak ważne jest, żeby były odpowiednio przygotowane na takie próby. Oprócz niewątpliwych walorów estetycznych i edukacyjnych każda zabawka powinna zatem spełniać ściśle określone normy minimalizujące ewentualne niebezpieczeństwa związane z jej używaniem.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze zabawek?
  Przy zakupie należy przede wszystkim sprawdzić, dla jakiej grupy wiekowej przeznaczona jest zabawka i jakie są ostrzeżenia co do jej stosowania (np. zalecony nadzór osoby dorosłej). Bezpieczna zabawka nie może mieć ostrych krawędzi mogących skaleczyć dziecko, zawierać zbyt małych elementów, które mogłyby zostać połknięte, a wszystkie jej części muszą być ze sobą dobrze połączone. Przed podaniem dziecku zabawki należy się upewnić, czy nie wydziela ona drażniącego zapachu, czy dźwięki przez nią wydawane nie są zbyt głośne, a jeżeli posiada sznurek - czy jest wystarczająco krótki, żeby dziecko nie mogło owinąć go sobie wokół szyi.

Jak powinny być oznakowane zabawki?
 Ponieważ nie wszystkie możliwe zagrożenia da się wykryć przez samo obejrzenie zabawki, należy zawsze sprawdzić, czy produkt jest odpowiednio oznakowany.  Zabawki sprzedawane na rynku europejskim muszą być oznaczone symbolem CE, będącym wystawianą przez samego producenta deklaracją o zgodności z europejskimi normami technicznymi. Z założenia produkt, na którym widnieje taki znak, jest więc bezpieczny dla ludzi i środowiska
.
Znak CE nie jest jednak ani certyfikatem bezpieczeństwa ani świadectwem jakości. Ponieważ nie jest on nadawany przez żadną zewnętrzną instytucję, niektórzy producenci łamią przepisy i wbrew normom stosują niedozwolone substancje przy produkcji zabawek. Mimo że taka zabawka jest oznaczona znakiem CE, nie spełnia deklarowanych przez producenta norm. Aby bronić się przed takim zagrożeniem, należy przede wszystkim wybierać zabawki renomowanych, sprawdzonych firm, które na pierwszym miejscu stawiają bezpieczeństwo małego użytkownika. Aby uwiarygodnić swoją troskę, poddają swoje produkty licznym kontrolom w niezależnych instytutach badawczych, a o zdobytych w ten sposób certyfikatach informują, umieszczając na opakowaniu stosowne oznakowania.

O czym informują atesty zabawek?
Na zabawkach produkowanych w Polsce znaleźć można certyfikaty Instytutu Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka czy Państwowego Zakładu Higieny oznaczające, że zostały przetestowane przez specjalistów potwierdzających ich bezpieczeństwo.
W przypadku zabawek importowanych z krajów UE (np. z Niemiec) spotkać się można z respektowanymi na całym świecie atestami wydawanymi przez niezależne organizacje i laboratoria. Jako przykład może posłużyć certyfikat TÜV Rheinland PROOF potwierdzający zgodność zabawki z normami europejskimi. Wydający go instytut gwarantuje, że zabawka jest bezpieczna także pod względem zastosowanych do jej produkcji i malowania substancji. Tylko nieliczni producenci mogą poszczycić się faktem, że wszystkie zabawki z ich oferty posiadają certyfikat TÜV. Zalicza się do nich między innymi Selecta - renomowana niemiecka firma produkująca ekologiczne zabawki z drewna.

Jak oznakowane są zabawki ekologiczne?
Niektóre firmy starają się także o specjalne atesty potwierdzające, że dana zabawka została wyprodukowana w sposób nieniszczący naturalnego środowiska.
Certyfikat PEFC - wydawany przez największą światową organizację walczącą o zachowanie równowagi ekologicznej - gwarantuje zgodność produktu z ekologicznymi, społecznymi i ekonomicznymi standardami.
Z kolei FSC to rozpoznawalne na całym świecie logo umieszczane na produktach z drewna pochodzącego w 100% z lasów gospodarowanych według ściśle określonych kryteriów. Oba te certyfikaty na swoje produkty zdobyła między innymi niemiecka firma Heros oferująca najwyższej klasy drewniane zabawki.
Zabawki należy kupować zatem świadomie, mając na uwadze nie tylko ich atrakcyjność, ale przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo dziecka. Wybierając atestowane zabawki sprawdzonych producentów, mamy gwarancję, że nie zaszkodzimy swojemu dziecku, ale także przyczynimy się do ochrony środowiska naturalnego.
 

Złe zachowanie

Każdy chce wychować swoje dziecko jak najlepiej. Niestety nie każdemu to wychodzi dobrze. Dzieci wtedy stają się niegrzeczne, gdy rodzice popełniają błędy wychowawcze. Sprawdź, jakie błędy najczęściej popełniają rodzice i jak można ich uniknąć.

Najczęstszą przyczyną złego zachowania dziecka jest brak czasu ze strony rodziców. Niestety żyjemy w ciągłym biegu, na wysokich obrotach. Maluch zatem spędza mnóstwo czasu albo z nianią, albo w przedszkolu. Po powrocie do domu chcemy wszystko ogarnąć, mam na myśli pranie, sprzątanie-zamiast zająć się dzieckiem. Musimy jednak pamiętać, że czas poświęcony maluszkowi teraz zaprocentuje w przyszłości. Aby dać dziecku poczucie, że jest kochane i ważne, trzeba poświęcać mu swój czas. Można to robić choćby podczas wspólnej kolacji albo czytania bajek.
Inną częstą przyczyną złego zachowania dziecka jest zwykłe przekupstwo: gdy nie chce jeść albo iść do przedszkola. My wtedy mówimy, że dostanie zabawkę albo cukierka a to nie o to chodzi. Taki maluch wie, że jak coś zrobi to dostanie nagrodę, ale gdy nic mu nie obiecujemy-to on też nic nie zrobi. Jednak o wiele bardziej skuteczniejsza jest rozmowa i pochwała. Należy wytłumaczyć smykowi, dlaczego ma słuchać dorosłych, a kiedy wszystko zje, czy też ładnie posprząta, trzeba go pochwalić.
Jeszcze inną przyczyną mogą być ustępstwa dla "świętego spokoju". A dzieci potrzebują zasad, których rodzice powinni konsekwentnie przestrzegać. Nie można jednego dnia pozwalać dziecku na coś a następnego dnia zabraniać. Maluch wtedy sprawdza, na co jeszcze zgodzą się rodzice, byle tylko nie marudził.
Kolejnym złym nawykiem często jest wyręczanie malucha w prostych czynnościach. Zwykle się spieszymy i chcemy szybko ubrać dziecko czy nakarmić. Niestety dzieci bardzo szybko się przyzwyczajają, co może się odbić w przyszłości. Nie bądźmy więc zdziwieni jak siedmiolatek będzie czekał aż mu zawiążemy buty. Należy pozwalać dziecku uczyć się samodzielności i opanowywać kolejne umiejętności.
Bardzo chcemy aby nasze dziecko było grzeczne i posłuszne. czasem nawet się nie zastanawiamy gdy ciągle mowimy: nie biegaj, nie mów głośno, nie brudź się itd. Jednak dziecko ciągle słysząc takie zakazy może stać się lękliwe lub wyżywać się na słabszych. Pozwólmy więc dziecku czasem poszaleć, gdy jest na to czas i miejsce. Smyk z pewnością doceni nasze wysiłki i chętniej będzie przestrzegał innych reguł.

środa, 12 stycznia 2011

Odczuwasz ból kręgosłupa? Przeczytaj...

Masz siedzącą pracę? Wiele godzin jesteś w tej samej pozycji? Twój kręgosłupa daje Ci odczuć, że jest przemęczony i nadwyrężony ?  Ból kręgosłupa jest plaga naszych czasów, 8 h przy komputerze czy też 8 h na nogach to dramat dla kręgosłupa.

Ból często powoduje obniżenie wydajności pracy oraz licznie przybywających osób na zwolnieniach lekarskich. Coraz młodsze osoby skarżą się na dokuczający ból pojawiający się po pracy lub też w jej trakcie.
W takich sytuacjach kiedy ból kręgosłupa dotyka coraz młodsze osoby, wizyta u lekarza jest obowiązkiem jakiego nie można uniknąć. Dokładne przeprowadzenie badań oraz dotarcie do przyczyny źródła bólu jest podstawa do skutecznego wyleczenia. Bez odpowiedniej diagnozy nic nie można zrobić. Ani rehabilitant ani masażysta nie podejmie się leczenia kręgosłupa.
Większość bólów kręgosłupa spowodowanych jest naciskiem uszkodzonych dysków, ucisk na zakończenia nerwowe, osteoporoza, choroba Pageta, stany zapalne, infekcje, podrażnienie stawów. Przyczyn może być na prawdę o wiele więcej, dlatego ważne jest aby dotrzeć do samego źródła bólu.
Leczenie kręgosłupa poprzez masaż leczniczy jest jedną z możliwości, jakie warto rozważyć. Masaż leczniczy może być stosowany równocześnie z rehabilitacją, jako jej idealne uzupełnienie.
Kiedy przepisane środki farmakologiczne nie działają i ciąży na nas widmo operacji, warto rozważy zastosowanie masaży. Znane już od ponad 4 tys. lat, pomogły wielu osobom odzyskać siłę oraz pozbyć się uciążliwego bólu.
Pamiętajmy aby uzyskane efekty były długotrwałe, ważne jest aby nie wchodzić znów do tej samej rzeki. Zmiana przyzwyczajeń oraz pracy jest bardzo istotna. Żadna metoda nie będzie skuteczna w 100% jeżeli będziemy popełniać te same błędy.
Leczenie kręgosłupa masażami wymaga systematyczności, wytrwałości oraz silnej osobowości. Wiara w powodzenie jest gwarantem w poprawę, to na niej opiera cały sukces leczenia.

Cebula- super lekarstwo

Cebula, to niepozorne warzywo, jest prawdziwą skarbnicą substancji zdrowotnych. Jest jednym z nielicznych warzyw, które podczas obróbki nie traci swoich właściwości zdrowotnych.

Nie ma praktycznie znaczenia czy zjemy cebulę surową, czy ugotowaną. Cebula zawiera wiele witamin m.in.A, B1, B2, B6, B7, C i PP. Jej regularne spożywanie sprzyja długowieczności- jej składniki rozszerzają naczynia krwionośne i powodują wydzielanie soków trawiennych. Wskazana jest przy wszystkich ciężko strawnych mięsach, zwłaszcza w połączeniu z pieprzem.
Ma ona ogromne zastosowanie i działanie:
- bakteriobójcze- dlatego wskazana jest przy przyziębieniach, anginach, zapaleniu górnych dróg oddechowych i grypie,
-przeciwreumatyczne- przy chorobach reumatycznych,
-przeciwszkorbutowe- przy awitaminozach,
-przeciwskludyczne- przy stwardnieniu tętic, miażdżycy,
-przeciwzakrzepowe- hamuje krzepnięcie krwi- rozpuszcza fibrynę, czyli białko będące podstawą skrzepów.
Ma również działanie przeciwzawałowe, działa odkwaszająco. Leczy też skórę i upiększa paznokcie. Obniża poziom cukru we krwi. Działa lekko nasennie, osłabia napięcie jelit. Wzmacnia czynność nerek, wątroby, układu nerwowego. Działa moczopędnie- rozpuszcza i eliminuje mocznik i chlorki z organizmu. Działa wykrztuśnie i utrzymuje w równowadze układ hormonalny. Wpływa też na układ sercowy, poprzez obniżenie ciśnienia krwi i zmniejszenie poziomu cholesterolu. Hamuje reakcje alergiczne

Cebula ma wiele zastosowań w medycynie naturalnej, np.

-kaszel- gotujemy kilka cebul w wodzie na wolnym ogniu aż będą miękkie, dodajemy trochę miodu i jemy co 3-4 godz 1 cebulę. Można też zrobić syrop cebuli- cebulę kroimy drobno i zasypujemy brązowym cukrem lub miodem. Po kilku godzinach powstaje syrop- bardzo dobry dla dzieci,
-zapalenie oskrzeli- robimy okłady na klatkę piersiową,
-opuchlizna, bół po ukąszeniu owadów- stosujemy okłady z surowej cebuli na zmienioną skórę,
-uspokojenie- pijemy wywar z cebuli,
-biegunka- garść skórek z cebuli gotować 15 min. w 1l. wody- popijać 1/2l. dziennie
-pasożyty jelitowe- macerować 6 dni w 1l. wina białego, wytrawnego, gronowego dużą cebulę pokrojną w plastry. Pić codziennie przez 1 tydzień rano. Powtórzyć po 2-3 miesiącach.
-kac- ugotować cebulę i zjeść- można w formie zupy cebulowej- gotowana cebula usuwa skutki picia alkoholu i działa osłaniająco na żołądek.
www.miracle-zdrowieiuroda.blogspot.com

Czytać czy odtwarzać książki - czyli co lepiej wpływa na rozwój dziecka

Chyba każdy z nas pamięta jak w młodości rodzice czytali nam książki, niektórzy z nas pamiętają nawet postacie z tych książek. Czy zatem warto rezygnować z czytania dzieciom przez sam fakt tego, że nie ma się dla nich tyle czasu?

Czytanie dzieciom rozwija ich wyobraźnię, dziecko słuchając opowieści zawartych w książce, wyobraża sobie postacie i wydarzenia a także słyszy słowa i ich układ czyli podświadomie uczy się tworzenia zdań. Jest to zatem bardzo dobry sposób na edukację naszego dziecka, odbywa się ona jakby przy okazji i dziecko prawie zawsze chętnie ją przyjmuje. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że od ilości książek przesłuchanych w pierwszych latach życia (i ich rodzaju), może zależeć przyszłość naszego dziecka, jego przyszły zawód i umiejętności przyswajania wiedzy oraz kontakty międzyludzkie.
Warto więc, odpowiednio dobierając literaturę - czytać dzieciom. Ale co zrobić kiedy nie ma na to czasu? Rozwiązanie jest trywialnie proste - należy zaopatrzyć się w audiobooki czyli profesjonalnie czytane książki (najczęściej przez aktorów), rozprowadzane w postaci nagrań dźwiękowych, często zaopatrzonych w dodatkowe efekty adekwatne do akcji książki.
Książki audio mają tą dużą zaletę, że nie zajmują czasu rodzicom, dziecko może nawet przez kilka godzin słuchać takich książek, powtarzając swoje ulubione fragmenty, co często jest kłopotliwe w przypadku czytania dziecku. Audiobooki mają tylko jedną wadę w stosunku do książek czytanych przez rodziców - dziecko nie słucha głosu rodzica, tylko aktora, co nie pomaga w polepszaniu relacji między dzieckiem a rodzicem. Nie warto zatem całkowicie rezygnować z czytania dziecku, myślę że poświęcenie 2 godzin tygodniowo na to nie powinno tak bardzo naruszyć budżetu naszego czasu.
Wybierając książkę audio warto zastanowić się nad jej tematyką. Powinno się wybierać pozycje odpowiednie dla dzieci, interesujące na tyle aby dziecko nie nudziło się przy słuchaniu i co najważniejsze dla rodziców - dobrze by było gdyby dziecko mogło się czegoś przy okazji nauczyć.

http://artelis.pl/artykuly/21194/czytac-czy-odtwarzac-ksiazki-czyli-co-lepiej-wplywa-na-rozwoj-dziecka

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Odkryj Estonię cz.4

Tallin tak naprawdę był celem naszej podróży po Estonii.  To najstarsze miasto stołeczne w północnej Europie i Europejska Stolica Kultury 2011 roku. Już teraz wiemy, że warto zatrzymać się w nim na kilka dni. Cały dzień trzeba by było poświęcić na Poompea oraz mury obronne, kolejne na Dolne Miasto i ciekawsze muzea.

Czym prędzej udaliśmy się na starówkę gdzie znajduje się większość zabytków i atrakcji turystycznych.  Nieodłącznym elementem wyprawy okazał się wózek dla naszego smyka i parasol od słońca.

PLAC RATUSZOWY
 Starówka w Tallinie to jedno z najlepiej zachowanych miast średniowiecznych w Europie. Została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Naszą wycieczkę zaczęliśmy od Placu Ratuszowego, na którym stoi późno gotycki ratusz pochodzący z początku XIII wieku. Budynek ten posiada wysoka na 64 metry ośmiokątna wieżyczkę, (chętnych zapraszamy na jej szczyt, skąd rozpościera się przepiękna panorama miasta), na szczycie której znajduje się charakterystyczny wiatrowskaz przedstawiający Starego Tomasza. Stary Tomasz o długich i gęstych wąsach jest symbolem Tallina.
Najbardziej charakterystycznymi kościołami na Starym Mieście są te największe. Kościół św. Mikołaja i kościół św. Olafa z wieżą mierzącą 123,7 metra. Jest najwyższym budynkiem sakralnym w Estonii, a w latach 1549-1625 był najwyższa budowla na świecie. Z jego tarasu widokowego rozciąga się jedyny w swoim rodzaju widok na niemalże całe miasto.

PUNKT WIDOKOWY
Kolejnym ważnym punktem gdzie dotarliśmy to miejsce, w którym znajdują się główne budynki rządu Estonii, czyli wzgórze Toompea (Górne Miasto). W zamku Toompea, kamiennej bryle górującej nad okolicą, mieści się obecnie estoński parlament. Na szczycie baszty zamku zwanej Długim Hermanem powiewa niebiesko-czarno-biała flaga narodowa Estonii. Na tym wzgórzu znaleźliśmy także punkty widokowe: Patkuli i Kohtuotsa, z których doskonale widać Starówkę i Zatokę Fińską.

BASZTA GRUBA MAŁGORZATA



 
Mury i wieże otaczające Tallin w większości przetrwały do dziś, w tym 26 baszt obronnych, z których każda ma swoją nazwę. Nam w pamięci najbardziej zapisała się Gruba Małgorzata. 





RZEŹBA ZAKOCHANYCH
 Żegnając Tallin i mając nadzieję, że jeszcze tu powrócimy udaliśmy się w stronę najstarszego estońskiego miasta Tartu. Po prawie dwu godzinnej podróży samochodem byliśmy już u celu. Miasto to warto odwiedzić już chocby ze względu na jego atmosferę. Tworzą ją znajdujący się w Tartu, jedyny w Estonii, klasyczny uniwersytet, pełen legend Stare Miasto, elegancki rynek oraz dzielnice drewnianej zabudowy, gdzie każdy dom posiada swój niepowtarzalny charakter. Ważnym symbolem na Placu Ratuszowym jest fontanna z posągiem studentów całujących się pod parasolem. Na Placu stoi równiez budynek nazywany estońską krzywą wieżą. Opiera się on na murach miejskich oraz częściowo na drewnianych palach, które uległy osunięciu. Stare Miasto znajduje się na niewielkim, zwartym terenie. Wszystkie miejsca warte zobaczenia można zwiedzić spacerem. Przez centrum miasta przepływa rzeka Emajogi która jest nieodłącznym elementem tartuskiego krajobrazu.

Warto wspomnieć , że ze 100 00 tysięcy mieszkańców Tartu 20% stanowią studenci.
Nas w Tartu zachwyciła chyba równowaga między cywilizacją a przyrodą, nowym a starym, duchem a rozumem. To miasto ma duszę. Czym ona jest? To już każdy z Was musi ocenić sam i odkryć ją dla siebie! Polecam

Odkryj Estonię cz. 3

Następnego dnia rano ruszyliśmy w dalszą podróż. Sarema (Saaremaa) to ląd należący do przyrody. Jest największą wyspą Estonii, na którą można dostać się jedynie promem.

KRATER  KAALI
 Pierwszy przystanek podczas zwiedzania zaplanowaliśmy przy niemal 800-letnim kościele Valjala. Jest on najstarszym kamiennym kosciołem na estońskiej ziemi. Następnie mając na uwadze, że  w Estonii znajduje się więcej kraterów niż w jakimkolwiek innym państwie na świecie, udaliśmy się by zobaczyć największy popularny krater po meteorycie Kaali mierzący 110 metrów szerokości i mający niecałe 3 tysiące lat. Uważa się go za ostatni taki krater powstały w Europie. W starożytności wierzono, że był to grobowiec syna Apolla. Obok krateru znajduje się centrum dla zwiedzających oraz muzeum meteorytów i wapienia. Tam jednak nie zaglądaliśmy. 
Jadąc do Kuressaare zatrzymaliśmy się dosłownie na chwilę w wiosce Angla,  by  sfotografować cztery typowe, drewniane słynne wiatraki.
Gdy dotarliśmy do stolicy i jedynego miasta Kuressaare, obejrzeliśmy piękną, świetnie zachowaną Starówkę. 
CYTADELA W KURESSAARE
 Najważniejszy tutejszy zabytek to XIV-wieczna cytadela, która jest najlepiej zachowanym średniowiecznym fortem w krajach bałtyckich. Po spacerze uliczkami Kuressaare, kawie i skosztowaniu tutejszych czereśni udaliśmy się w drogę powrotną na prom i w stronę Haapsalu. Na koniec warto wspomnieć, że ceny na wyspie są wyższe od pozostałej części kraju.
Dobra rada. Będąc w podróży, trzeba uwzględnić drzemki naszego smyka. Dobrze jest planować czas tak by malec podczas jazdy samochodem spał aby przed kolejnym postojem, zwiedzaniem był wyspany i w dobrym nastroju.
Dalszym celem naszej wyprawy okazał się Haapsalu. Zwiedzanie zaczeliśmy od posiłku w jednej z restauracji, w centrum miasta, których tam nie brakuje. Ceny porównywale do naszych. To wspaniałe nadbrzeżne miasto znane jako "Wenecja Północy" leży na zachodzie Estonii. Obfituje w ciepłe wody i lecznicze błoto. Spacerowaliśmy po zabytkowej starówce z drewnianymi domami, przeważnie z przełomu XIX i XX w., znajdujących się w cieniu resztek biskupiego zamku. Wąskie uliczki wraz z miniaturowym ratuszem zawsze zdawały się nas prowadzić do morza. Będąc w Haapsalu polecamy zobaczyć katedrę, najwyższy jednonawowy kościół. Wyczytaliśmy w przewodnikach, że co roku w sierpniu (my byliśmy w lipcu, a szkoda), w pełni księżyca, w oknie baptysterium pojawia się podobno najbardziej znany duch Estonii, czyli Biała Dama. Podobno jest ona duchem estońskiej dziewczyny zamurowanej w ścianie. Dalej podążyliśmy  wzdłuż nadbrzeżnej promenady i znaleźliśmy ławeczkę Czajkowskiego, przy której odwiedzający mogą przystanąć, by posłuchać jego muzyki. 

 Miasto posiada carską stację kolejową, która obecnie pełni rolę muzeum. Ma ona ponad 200 metrów długości i jest najdłuższą tego typu zadaszoną stacją w Europie. Została zbudowana w taki sposób, aby zmieścił sie na niej cały pociąg, a car w deszczowe dni nie zmoknął podczas wysiadania.
Gdy dzień zaczynał chylić się ku zachodowi udaliśmy się do Tallina na spoczynek. Tu w odnalezieniu noclegu bardzo pomógł  GPS gdyż hostel gdzie wcześniej zamówiliśmy rezerwację okazał się być daleko od centrum. Mieści się w wieżowcu na osiedlu mieszkalnym. Parter i piętro zostało przerobione na  hostel. Za pokój trzyosobowy zapłaciliśmy 34 euro, czyli bardzo tanio jak na Tallin.
I tak minął nam kolejny dzień na estońskiej ziemi.

niedziela, 9 stycznia 2011

Odkryj Estonię cz.2

Nasz pobyt w Estonii rozpoczeliśmy od zwiedzania miasta Parnawa (Parnu) do którego dojechaliśmy drogą nr. 4 łączącą Rygę z Tallinem. Parnawa to letnia stolica Estonii. 

Jest dobrze znanym kurortem na południowo-zachodnim wybrzeżu , malowniczo opisana w każdym przewodniku. Nas jednak aż tak nie urzekła. Oprócz głównego deptaku, z dużą ilością sklepów i restauracji, piaszczystych  plaż, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Po krótkim spacerze udaliśmy się więc w dalszą podróż w kierunku wyspy Saarema. Dla zainteresowanych podaję stronę internetową Parnu: visitparnu.ee.

Deptak w Parnu

Drogą nr.60 podążyliśmy do miejscowości Virtsu skąd promem przedostaliśmy się na wyspę Muhu. Podróż promem trwa ok.40 min. Bilety wcześniej radzimy zamówić przez internet gdyż na miejscu może się okazać już ich brak i trzeba będzie czekać. Prom pływa mniej więcej co godzinę i o pełnych godzinach. Cena za osobę ok. 10-14 zł, w jedną stronę, samochód to koszt  30-40 zł również w jedną stronę. Bilety można rezerwować na stronie:  laevakompanii.ee.
Prom na wyspę Muhu
Muhu to trzecia największa wyspa w Estonii i jeden z niewielu miejsc w kraju, gdzie nadal działają tradycyjne wiatraki. Na wyspie warto zatrzymać się przy kościele św. Katarzyny oraz  we wsi Koguva. To najlepiej zachowana XIX-wieczna osada w Estonii. Wszystkie budynki stanowią unikatowe obiekty architektoniczne, a większość z nich pochodzi z XIX wieku.
Drogi w Estonii zaznaczone na mapie jako jedne z głównych często bywają drogami żwirowymi, a miejscowości zaznaczone jako duże okazują się małymi osadami. Wynika to m.in. z tego, że Estonia liczy zaledwie 1,36 mln ludności.
Farma na Saremie

Z wyspy Muhu udaliśmy się na nocleg na Saremę. Nocowaliśmy na jednej z farm o dość wysokim standardzie. Nocleg kosztował 16 euro za osobę ( ansumardi.ee ). Tu zjedliśmy kolację a nasz maluch zdążył jeszcze pobudować babki z piasku.

Tak upłynął nam pierwszy dzień po Estonii.

sobota, 8 stycznia 2011

ODKRYJ ESTONIĘ cz. 1

Latem 2010 roku odbyliśmy wraz z naszym rocznym dzieckiem podróż samochodem po krajach nadbałtyckich. Chcemy przedstawić relację z naszej wyprawy, aby zachęcić wszystkich do odwiedzenia nie tylko Estonii, ale też Łotwy i Litwy. Mamy nadzieję, że nasze spostrzeżenia i wskazówki pomogą zaplanować chętnym wyjazd do tych pięknych krajów oraz pomogą pokonać strach i obawy przed zabieraniem malucha  w podróż.
Estonia leży na wschodnim wybrzeżu Bałtyku, na południe od Finlandii. Graniczy z Rosją od wschodu i Łotwą od południa. Jest to kraj o wielu obliczach, posiadający bogatą historią i różnorodną kulturę. Pomimo niezbyt dużych rozmiarów ( 45227 km2 ), każdy z regionów Estonii ma unikatowy charakter. Wszystkich zwiedzających ten kraj zachwycą na pewno lasy, moczary, ponad 1400 jezior, długa linia brzegowa z zatokami i cieśninami. Estonia może poszczycić się około 1500 malowniczymi wyspami i wysepkami, a także licznymi rzekami i strumieniami. Kraj wyróżnia się przepięknym krajobrazem miast, historycznych wsi i miasteczek, w których można zobaczyć wiele dworków, zamków i tradycyjnych domków krytych strzechą.
Naszą podróż rozpoczęliśmy od  Parnawy, letniej stolicy Estonii, następnie udaliśmy się na wyspy Muhu i Sarema. Kolejnego dnia udaliśmy się do Talina. Po drodze odwiedziliśmy Haapsalu, miasto znane jako "Wenecja Północy". Ostatnim naszym przystankiem w Estonii było uniwersyteckie miasto Tartu.
W kolejnych częściach przedstawimy dokładną relację z naszej podroży. Jakie miejsca udało się nam zobaczyć? Gdzie dobrze zjeść i w rozsądnej cenie znaleźć nocleg?
Zachęcamy do odwiedzania naszego blogu.


mateusz





piątek, 7 stycznia 2011

Hurghada

Egipt to najbardziej popularny kierunek turystyczny pośród wszystkich krajów świata. Odwiedzany jest każdego roku przez blisko 600 tysięcy Polaków oraz kilkadziesiąt milionów ludzi z innych nacji.. Wielu, jako kurort na miejsce wypoczynku wybiera miejscowość Hurghada. Dlaczego?
Hurghada to miejscowość, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu, nim turystyka była tak bardzo popularna, stanowiła jedynie port rybacki, w którym ludzie żyli tak samo biednie, jak miało to miejsce w całym Egipcie. Sytuacja diametralnie uległa zmianie, w momencie, gdy rozpoczęło się wielkie promowania turystyki w Egipcie. Rząd zainwestował miliony w promowanie swoich kurortów  w stajach telewizyjnych całego świata, co z resztą przyniosło oczekiwane efekty. Obecnie Hurghada oraz inne miejscowość turystyczne Egiptu, są najczęściej odwiedzanymi kurortami na całym świecie. Hurghada zarabia na turystach miliony, a dla wszystkich mieszkańców turyści są podstawowym sposobem na zarabianie pieniędzy. Dzięki temu, że miasto zadbało o intensywny rozwój, znaleźli się również sponsorzy zainteresowani poważnie stworzeniem tutaj warunków nawet dla bardzo wymagających. Hurghada stała się spełnieniem turystycznych marzeń ludzi z  całego świata.
Obecnie Hurghada to ponad 300 nowoczesnych hoteli, z których blisko 30% jest w stanie przyjąć równocześnie ponad 500 gości. Lotnisko w mieście przyjmuje rocznie ponad 11 milionów osób, z czego większość to oczywiście turyści, przybywający tutaj na tydzień bądź dwa. Hurghada to również ulubiona miejscowość turystyczna Polaków. Wybieramy ją mając na uwadze atrakcyjne ceny, ale również doskonałe warunki. Hotele, które posiadają pięć gwiazdek są naprawdę przystępne cenowo, a dodatkowo przygotowano je tak, by zaspokoić oczekiwania turystów z całego świata. Zarówno tych bogatych, jak również tych, którzy na swoje wakacje pieniądze zbierają przez cały rok. Jeśli szukacie idealnego miejsca na wakacje w Egipcie, to Hurghada będzie najlepszym wyborem! 

Jak kolory decydują o naszym humorze i dobrym lub złym samopoczuciu?

Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak kolory działają na nasze zdrowie i tego, w jaki sposób postrzegamy świat. Przy podejmowaniu decyzji o wyborze odpowiedniej kolorystyki pojawia się problem: który kolor będzie najlepszy w pomieszczeniu? 
Przed zmianami należy zastanowić się, jakie kolory będą dominujące, a jakie uzupełniające.
Pomocna wyobraźnia
Chętnie przywołujemy w pamięci ciekawe kolory, w których czujemy się dobrze. Robimy to nieświadomie. Często możemy złapać się na tym, że przebywamy w pobliżu tych kolorów, które odzwierciedlają nasz charakter. Otaczamy się ulubionymi barwami w postaci różnych dodatków. Barwy mają terapeutyczne właściwości i dyktują nam określone zachowania. Wyobraźnia to mocna broń przy projektowaniu. Podpowiada nam, jak pomalować, ustawić i dopasować, by stworzyć coś wyjątkowego i przyjaznego domownikom. Moda próbuje narzucać, co jest na czasie, ale nie zawsze to musi być zgodne z naszymi upodobaniami i możemy czuć się niedobrze w takiej tonacji, proponowanej przez czasopisma i inne źródła. Każdy kolor ma swoje przeznaczenie i działa na inny zmysł oraz skojarzenia.
Niezastąpiona pomoc przy leczeniu
Gamą kolorów możemy wpływać na nasze samopoczucie. W depresji wskazane są kolory bardzo jasne. Muszą kojarzyć się choremu z przyjemnością i wzbudzać chęć do życia. Jasne kolory w odcieniach słońca przypominają przyjemne chwile spędzone na plaży i gorącym piasku - aż już chciałoby być się obecnym w tym miejscu. Właśnie takie skojarzenia mają moc leczniczą. Kolory używane są przez terapeutów. Ich zadaniem jest oddziaływanie na psychikę człowieka chorego. W nim zaczynają budzić się emocje pozytywne i dodają energii. Za pomocą kolorów możemy sterować naszym nastrojem. W jednej chwili możemy się weselić i tętnić pełną energią, z drugiej popaść w załamanie nerwowe i nastrój posępny.
Różna kolorystyka farb
Kolory podzielone są na cztery główne żywioły: woda, ogień, powietrze i ziemia. To barwy naturalne i właśnie w ten sposób projektanci wnętrz próbują utrwalić to na ścianach z dopasowaniem odpowiednich mebli. Często w mieszkaniach można odnaleźć wspomnienia z urlopu w ciepłych krajach, gdzie motywem jest błękitne morze wraz z morskim piaskiem. Ogień ma odcień czerwony do pomarańczowego i kojarzony jest z przytulnością i ciepłem ogniska domowego. Już od progu bije promieniami i przywołuje odczucia tylko miłe. Jest też strażnikiem bezpieczeństwa domowników. Przy kominku czujemy się odprężeni, a trzaskające drewno dodaje romantyczności. Dla odważnych, żądnych mocnych wrażeń idealnie nadaje się do sypialni. Na pewno rozgrzeje do czerwoności. Trawa soczysta, zielona, dopiero, co wyrosła na stokach górskich, powiew świeżego wiatru to kolory skierowane do osób lubiących spokój i potrzebujących wyciszyć się.
Na koniec
Tylko od nas zależy, w jaki sposób wykorzystamy potęgę kolorów. Nie trzeba bać się eksperymentować. Nawet należy, bo nie próbując nie poznamy tych, które wpływają na nas pozytywnie, dodają energii i wigoru w życiu. Nie będziemy też świadomi tego, który kolor nas przytłacza i pozbawia radości. Mając taką wiedzę, jesteśmy w stanie kontrolować nasze samopoczucie w zależności od zastosowanych kompozycji.

http://artelis.pl/artykuly/26280/jak-kolory-decyduja-o-naszym-humorze-i-dobrym-lub-zlym-samopoczuciu

Jak umyć główkę bez łez

Wiele maluchów nie lubi, gdy szampon dostaje się do oczu a woda ścieka po całej buzi. Są jednak na to sposoby. Sprawdź, co możesz zrobić, aby dziecko przestało płakać podczas mycia głowy.
Kłopoty z myciem główki najczęściej pojawiają się, gdy maluch już siedzi a spływająca woda zalewa mu oczy. A dzieci bardzo tego nie lubią. Włoski jednak trzeba myć codziennie, ponieważ główka się poci i brudzi. Można wtedy:
Po pierwsze zrezygnować z szamponu i używać 2w1, czyli żel do kąpieli i szampon razem. W trakcie takiej kąpieli należy wymyśleć  zabawę, podczas której dziecko chętnie będzie się zanurzać. Można nałożyć mu pianę na brodę czy włosy i udawać bajkowe postaci. Dobrze jest polewać malucha zmoczoną gąbką czy też konewką. Podczas zabawy w wannie i polewania wodą, nawet się nie zorientuje, że ma umytą głowę.
Po drugie należy używać takiego szamponu, który nie szczypie w oczy. Te przeznaczone wyłącznie dla dzieci nie powodują podrażnień dziecięcych soczewek. Jednak trzeba zwrócić szczególną uwagę na kolorowe i zapachowe płyny, bo mogą powodować alergię w postaci wysypki. Takie specjały lepiej jest fundować starszym dzieciom.
Po trzecie można kąpać się razem z dzieckiem, trzeba tylko wcześniej wziąć prysznic. Maluszek widząc obok siebie mamę czy tatę będzie czuł się bezpieczniej. Ponadto łatwiej jest wtedy zacząć zabawę, np. w deszczyk, bez obawy,  że się wyjdzie mokrym z łazienki.
Po czwarte trzeba ruszyć wyobraźnią i stosować różnego rodzaju sztuczki. Pomocna może być większa gąbka, która osłoni buzię maluszka przed spływającą wodą i pianą. Jeśli woda nie będzie dostawać się do oczu, maluch z pewnością będzie spokojniejszy.
Po piąte koniecznie trzeba zachować spokój, ponieważ dziecko doskonale wyczuwa twoje napięcie i przez to samo też się denerwuje. Zazwyczaj tata jest tą ostoją, która potrafi zachować większy spokój niż mama a już na pewno umie się bawić w statki. Tata jest także bardziej konsekwentny i nie pozwoli przełożyć mycia włosów na następny dzień. Może zatem warto czasem poprosić męża o pomoc?


Dlaczego warto podróżować?

Człowiek XXI wieku to osoba która kompletnie nie ma czasu. Zapewne jesteś jednym z tych, który na trwale utkwili w jednym punkcie na Ziemi, poświęcając się całkowicie pracy, zapominając przy tym o pięknie tego świata. Czas na zmiany, na wyruszenie w daleką wędrówkę i odkrywanie tego, co nieznane.
Aby zostać odkrywcą wcale nie musisz wyruszać w daleką wędrówkę. W twoim przypadku zwyczajna zmiana szerokości lub długości geograficznej będzie nie lada sukcesem. Jeżeli jednak poszukujesz prawdziwej wycieczki w nieznane, tym lepiej dla Ciebie.
Podróże dostarczają nie tylko okazji do rozrywki, ale mają również ogromną wartość poznawczą.
W zależności od tego gdzie i na jak długo wyjeżdżamy szlifujemy swoją wiedzę związaną z kulturą i tradycjami innych narodowości. Gdy wyjeżdżamy dalej, za granice państwa, dowiadujemy się różnych ciekawych rzeczy związanych z obyczajami innych państw, pogłębiamy wiedzę o historii danego kraju oraz poznajemy ciekawe miejsca historyczne i geograficzne.
Kolejną, bardziej egzotyczną formą kształcenia, są wyjazdy za granicę. Będąc poza krajem poznajemy inne kultury i zwyczaje. Otwieramy się na nowe idee. Przejmujemy modę na styl życia. Zmieniamy też upodobania kulinarne. Stajemy się przez to bardziej tolerancyjni. Jesteśmy skłonni do zmiany naszych poglądów i obyczajów.
Wyjazd poza granice państwa sprzyja nauce języków obcych. Podróżując do innych krajów, w których, często jest tak, że jesteśmy zmuszeni porozumiewać się z tamtejszymi tubylcami. Rozmawiając przez dłuższy czas innym językiem, szlifujemy go i poznajemy nowe słowa oraz zwroty, których wcześniej nie bylibyśmy w stanie się nauczyć.
Warto zwrócić uwagę na zdobywanie nowych znajomości i przyjaźni. Gdy wyjeżdżamy do innych krajów, często samotnie, poznajemy dużo nowych osób, z którymi później można razem spędzać wakacje. Pomaga nam to także, gdy chcemy się na stałe przeprowadzić do innego kraju. Samemu, nie znając nikogo, trudniej jest odnaleźć się w nowym miejscu.
Nie czekaj, ale wyrusz w daleką podróż, a słowa Marka Twaina, jednego z największych podróżników świata, niech będą ku temu zachętą:
„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj".

http://artelis.pl/artykuly/20459/dlaczego-warto-podrozowac

czwartek, 6 stycznia 2011

Gimnastyka dla niemowląt.

Gimnastyka dla niemowląt? - pewnie, że tak. Oczywiście musimy mu w tym pomóc. Taka gimnastyka pobudza układ trawienny maluszka, łagodzi kolkę niemowlęcą.
Czy niemowlę może się gimnastykować?

Pewnie, że tak! Oczywiście musimy mu w tym pomóc. Taka gimnastyka pobudza układ trawienny maluszka, łatwiej się wypróżnia i odgazowuje. Jest to też dobry sposób na łagodzenie kolki niemowlęcej. Ja gimnastykuję naszą córeczkę odkąd skończyła około 4 tygodnie. Jest to nasz codzienny poranny rytuał razem z przewijaniem i inną pielęgnacją.Gimnastyka trwa około 5 minut i jest bardzo prosta do wykonania. Pamiętaj, aby nic nie wykonywać na siłę! Najlepiej, aby dziecko miało na sobie jak najmniej ubranek, może być nagie, ale musimy pamiętać, że tylko, gdy w pomieszczeniu jest około 24-25 stopni C.

Zaczynamy!

1. Chwytamy dłonie w nasze dłonie i delikatnie potrząsamy rączkami, aby je rozluźnić.
2. Teraz 9 razy naprzemiennie przekładamy rączki wzdłuż ciała (jedna do góry, druga na dół).
3. Następnie 9 razy naprzemiennie krzyżujemy rączki na klatce piersiowej.
4. Przechodzimy do nóżek i też delikatnie potrząsamy, aby je rozluźnić.
5. Chwytamy osobno nóżki w kostkach i naprzemiennie krzyżujemy 9 razy.
6. Teraz łączymy na chwilę stópki. Uwaga! Jeśli twoje maleństwo nie miało jeszcze badania usg bioderek pomiń to ćwiczenie.Dotyczy to również kolejnego ćwiczenia.
7. Teraz przez chwilę wykonaj nóżkami “rowerek”(nóżki muszą być ułożone równolegle do siebie)..
8. 4 razy dociśnij zgięte w kolankach nóżki do brzuszka (też ułożone równolegle do siebie).
9. Chwyć zgiętą w kolanku prawą nóżkę i połącz ją z lewą rączką. Powtórz 6 razy.
10. Teraz w ten sam sposób, ale łączy się stópka z dłonią. Też 6 razy.
11. Na koniec 6 razy kolanko ze zgiętą w łokciu rączką.
12., 13., 14. To samo powtórz z lewą nóżką i prawą rączką.

Gimnastyka wykonana!
http://artelis.pl/artykuly/26565/gimnastyka-dla-niemowlat 

Czy warto lecieć na wakacje przez niemieckie biura podróży?

Polacy coraz częściej wyjeżdżają  na wakacje i coraz częściej szukają  zróżnicowanych ofert. Niższe ceny  ofert turystycznych  sprzedawanych przez niemieckie  biura podróży wzbudzają wiele  kontrowersji.
Czy warto jechać na Wakacje z Niemiec?  
Polacy zarabiają o wiele mniej od Niemców, dlaczego więc mają płacić więcej  za wakacyjne wyjazdy.

       Odpowiedź jest prosta, mniejszy ruch na wybranych kierunkach oznacza wyższe koszty jednostkowe. Niemcy częściej wyjeżdżają na wakacje dlatego ich ceny są niemal hurtowe. Oferty niemieckich biur podróży są nawet 50% tańsze. Dlatego Polacy coraz częściej wyjeżdżają na wakacje z Niemiec. Zwłaszcza, że wybierając wycieczki z Niemiec , mają nadzieję na lepsze traktowanie w hotelu. Podobno Niemiecki turysta jest obsługiwany lepiej. Może to wynikać z tego iż dysponuje on zasobniejszym portfelem w związku z czym stać go na droższe zakupy i napiwki.
    Rezerwując przez niemieckie biura podróży mamy też do wyboru szerszą ofertę państw, terminów oraz ilość dni spędzonych na wczasach. Możemy na przykład wykupić wakacje z Niemiec na do Turcja z wylotem dowolnego dnia tygodnia na przykład na 8 lub 10 dni. Co w Polskim biurze podróży może już być problemem. Turyście który ma więc określony termin urlopu jest łatwiej się dopasować.
     Największe różnice w cenach niemieckie biura podróży mają na oferty egzotyczne do dalekich krajów takich jak Dominikana, Kuba, Meksyk, Sri Lanka, Bali, Kenia, Malediwy, Seszele, Wenezuela, Barbados itp. Jeżeli chodzi o kierunki bliskie to Ibiza czy Majorka - te dwa ostatnie bardzo popularne wśród Niemieckich turystów. Oferty niemieckich biur podróżysą jeszcze bardziej odczuwalne gdy wybieramy się do Hotelu o podwyższonym standardzie. 
  Odległość do portu lotniczego też ma znaczenie i tu ważne jest miejsce naszego zamieszkania. Warto wspomnieć iż wyloty do krajów egzotycznych organizowane przez Polskie Biura Podróży są najczęściej z Warszawy, i tutaj dla turysty który mieszka przy zachodniej granicy na lotnisko będzie bliżej do Berlina niż do Warszawy. Nie mniej ważna jest też ilość osób jeżeli lecimy rodziną w cztery osoby to przy różnicy w cenie nawet 400 zł oszczędzamy 1600 zł i tu już można się zastanawiać nawet nad wylotem z Frankfurtu.
    Ceny parkingów na niemieckich lotniskach są również konkurencyjne. Przykładowo można zostawić auto na lotnisku w Berlinie już od 40 euro za tydzień, a w Monachium nawet za 30 euro za tydzień. Dojazd też bywa łatwiejszy i szybszy niemiecką autostradą. Doradzamy jak wykupić parking przy rezerwacji przez niemieckie biura podróży lub pomożemy w rezerwacji takiego parkingu. Lecąc z Niemiec mamy też możliwość uniknięcia przesiadek w trakcie przelotów. Niemieccy organizatorzy częściej mają w ofercie loty bezpośrednie na dalekie kierunki, gdzie w przypadku polskich organizatorów przesiadki zdarzają się częściej.  
 Wyloty z Niemiec to nie tylko plusy problemem może okazać się bariera językowa. Lecąc na wakacje z Niemiec nie zastaniemy w Hotelu polskiego rezydenta, na lotnisku też łatwiej będzie nam jeżeli znamy choćby podstawy języka niemieckiego lub angielskiego. Dlatego nie polecamy wyloty z Niemiec osobom które po raz pierwszy wybierają się na wakacje.                                                                
    Pamiętać należy jednak o wykupieniu ubezpieczenia bowiem w przypadku rezerwacji przez niemieckie biura podróży podstawowe ubezpieczenie nie jest obowiązkowe i jest dużo droższe niż alternatywne wykupione w Polsce. Posiadamy szeroki wybór ubezpieczeń podróżnych w ofercie naszego biura.
http://artelis.pl/artykuly/25444/czy-warto-leciec-na-wakacje-przez-niemieckie-biura-podrozy

Monastyr jak drogocenna perła

Na wakacje w Bułgarii raczej nie trzeba chyba namawiać nikogo, kto ma choć trochę wiedzy o kulturze i tradycjach Bułgarii. Ale nawet ci, którzy raczej słabo orientują się w kulturze, historii czy zabytkach Bułgarii, zapewne słyszeli od swoich znajomych, przyjaciół o zaletach tego pięknego kraju.
Niewątpliwie Bułgaria to jeden z piękniejszych regionów Europy i choć to kraj parę razy mniejszy od Polski, to atrakcyjnością niektórych miejsc przewyższa wiele polskich miast i miasteczek.
Jednym z takich miejsc jest przełęcz Iskyrsko Defile i leżący w jej pobliżu monastyr Czerepiszki. Przełęcz znajduje się w górach Starej Płaniny. Przepływa przez nią malownicza rzeka Iskyr. Przełęcz do XIX wieku była rzadko uczęszczana ze względu na specyfikę terenu. Dopiero wybudowanie dróg ułatwiło dotarcie do przełęczy.
Monastyr Czerepiszki to jeden ze wspanialszych zabytków architektury cerkiewnej w Bułgarii. Ufundował go ostatni car z okresu Drugiego Carstwa Bułgarskiego – Iwan Sziszman, który rządził pod koniec XIV wieku. Car Iwan Sziszman dostał się do niewoli tureckiej i według niektórych źródeł został ścięty, a ziemie bułgarskie opanowały wojska sułtana Bajazyda I.
Według niektórych legend carowi Iwanowi Sziszmanowi udało się uciec z tureckiej niewoli i podobno ukrywał się w jaskiniach  niedaleko monastyru Czerepiszki. Jaskinie znane są także z tego, że przebywał w nich biskup Sofroniusz Wraczanski, znany święty prawosławny. Źródła historyczne odnotowują, że w pobliżu klasztoru jeszcze długo po walkach z Turkami znajdowano czaszki poległych bułgarskich rycerzy. Najsłynniejszą i najcenniejszą relikwią związaną z monastyrem jest „Czerepiszko Ewangelie”. To oprawiona w złote zdobienia i bezcenna dla kultury księga, która zawiera wiele znakomitych rycin o tematyce biblijnej.
O atrakcyjności Bułgarii decydują nie tylko takie miejsca jak piękne plaże nad Morzem Czarnym, ale też wiele cerkwi i monastyrów. Oczywiście, najbardziej znane są: monastyr Rilski, monastyr Trojański, monastyr Baczkowski. Ale te mniej popularne monastyry są również godne polecenia turystom odwiedzającym Bułgarię.
http://artelis.pl/artykuly/26521/monastyr-jak-drogocenna-perla
 

Przed nami walentynowy szał!

Prawda jest taka, że nie wszyscy ulegają modowym wpływom związanym ze świętem miłości – mówią, że Walentynki to komercyjny wymysł przemysłu pamiątkarskiego. Inni przeciwnie, wypowiadają się o Walentynkach w samych superlatywach, gdyż uważają, iż celebra dla miłości jest nam potrzebna. 
Zwolennicy Walentynek mówią, że troska o miłość jest ważna, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy tak mało czasu poświęcamy sobie i swoim partnerom.
Większość z nas podchodzi do tego corocznego wydarzenia raczej skromnie, drobny upominek w postaci czekoladek, czy bukietu informuje naszych bliskich o tym, że kochamy, że pamiętamy i że czujemy się dobrze w naszym związku. Czasami kolacja, bądź wyjście do kina na romantyczny film dodają Walentynkom bardziej uroczystego charakteru. Nadal niewielu decyduje się na bardziej wystawną formę świętowania 14 lutego.
Ci, którzy decydują się na specjalny wyjazd na weekend często korzystają z promocyjnych pakietów walentynkowych w hotelach, ale tu też raczej bez szaleństw - kwestia finansowa hamuje nasze zapędy także miłosne.
W gąszczu ofert zarówno hotelowych, jak i restauracyjnych można natrafić na całkiem atrakcyjne propozycje, jak chociażby te oferowane przez ośrodki agroturystyczne, czy jeździeckie. Wspólny wyjazd w tym wypadku połączony jest nie tylko z błogim lenistwem, ale również z pożyteczną nauką ekologicznego gotowania, bądź jazdą konną.
Walentynki na Mazurach to bardzo ciekawa propozycja otwierająca zupełnie nowe pokłady pomysłów na spędzanie czasu wolnego. Nowoczesne obiekty wypoczynkowe to nie wszystko, bo na Mazurach liczą się także wspaniałe zamki i pałace położone na  przepięknie ukształtowanych terenach.  Jednym słowem Mazury to wprost wymarzone miejsce na długie spacery bądź konne przejażdżki.
Tu w dowolny sposób można zaaranżować sobie czas, czy to korzystając z dobrodziejstw np.; Parku Wodnego „Tropikana” w Mikołajkach, czy spędzając noc na prawdziwym zamku w Nidzicy.
Pamiętajmy, że to od dobrego pomysłu zależy nasza wspaniała zabawa!
Wszystkim zakochanym  a także szukającym miłości życzymy udanego dnia św. Walentego
!www.noclegi24h.pl